Marenda jest posiłkiem spożywanym w Dalmacji między śniadaniem a obiadem, czymś w rodzaju lunchu. Restauracje przygotowują na tę okazję specjalne menu składające się zazwyczaj z dań jednogarnkowych, takich jak gulasz jagnięcy, flaczki czy ragu z ośmiornicy i kalmarów. Natomiast wśród restauracji szczególne miejsce zajmują konoby czyli nieduże, rodzinne lokale serwujące miejscowe dania i wino.
Zazwyczaj jedzenie w nich podawane jest pyszne i autentyczne. Do typowych przekąsek, które zjemy w konobie należą sardynki solone lub grillowane, pančeta, pršut, pieczona papryka, a wśród słodkości pączki, faworki lub ciasteczka z tartą skórką cytryny, zwane cviti. Potrawy różnią się w zależności od miejscowości, gdyż zazwyczaj każda ma swoje specjały. Poza tym znaczenie konoby wykracza daleko poza gastronomię. Jest ona centrum życia społecznego, miejscem spotkań, gdzie toczone są dyskusje na przeróżne tematy, miejscem gdzie czasem rozbrzmiewa śpiew, gdyż po wypiciu kilku kieliszków wina Dalmatyńcy lubią sobie pośpiewać.
Chociaż kuchnia Dalmacji sprawia wrażenie prostej, pozory czasami mogą być mylące. Weźmy za przykład słynną dalmatyńską pašticadę. Niby kawałki mięsa w sosie z kluskami lub ziemniakami, znamy to przecież z naszych domów. Jeżeli jednak zdamy sobie sprawę, że wołowina była duszona przez kilka godzin, a przed gotowaniem przez kilka dni leżała w marynacie, to z pewnością nabierzemy dla tego dania trochę respektu. Albo taki pršut. Suszy się na wietrze od roku do dwóch lat.
Podobną ilość czasu by dojrzeć i cieszyć swym smakiem nasze podniebienia potrzebuje paški sir. Nie powinno to dziwić. Wiele potraw regionu pochodzi z Włoch i kuchnia dalmatyńska rządzi się podobnymi regułami jak włoska. Dania składają się z niewielu składników, muszą to być jednakże składniki najwyższej jakości. Dojrzałe w południowym słońcu warzywa, długodojrzewające wędliny i sery, świeżo złowione ryby i owoce morza. Liczy się produkt!